Z powodów osobistych i zdrowotnych musiałam odłożyć w czasie Tydzień próbowania nowych rzeczy. Zła byłam bardzo, ale chyba jeszcze bardziej złościłoby mnie nie realizowanie zadań... :)
Od początku wiedziałam, że to będzie najtrudniejszy tydzień. Bo to z pomysłami na siebie, życie i codzienność mam największy problem. Na pewno nie będzie idealnie, ale staram się co nieco zmieniać w swoim dniu.
Wczoraj od razu po pracy pobiegłam na basen, już nie pamiętam kiedy ostatnio byłam. Cudnie było się wygrzać i wymoczyć w ciepłej wodzie :) Dziś dla odmiany byłam na łyżwach. Chcę jak najwięcej czasu w ciągu tego tygodnia spędzić aktywnie, bo to z tym mam największy problem i ostatnio stałam się prawdziwym
couch potato
Także będą codziennie jakieś ćwiczenia czy ogólnie aktywność fizyczna. Staram się troszkę inaczej do pracy ubierać i czesać. Jem zdrowo. Piję codziennie świeże soki, to moja najnowsza miłość. W ramach tygodnia próbowania czegoś nowego dodaję do nich warzywa, żeby było jeszcze zdrowiej. W weekend postaram się coś dobrego, zdrowego i nowego upichcić.
I.... i nie wiem co jeszcze nowego... Dziś dopiero drugi dzień. Mam nadzieję, że coś wymyślę.
balloongirl
1 komentarze:
brzmi optymistycznie :)
Prześlij komentarz