W moim przypadku nie było
wielkiego zrywu. Od jakiegoś czasu rozmawiałyśmy z Balloongirl o tym, że coś
musimy zmienić w naszym życiu, ale do zmiany dojrzewałam powoli.
Czytałam samorozwojowe
blogi, myślałam, co mogłabym zrobić ze swoim życiem, ale brakowało mi motywacji.
Robiłam jakieś małe kroki, które mają doprowadzić do tego, by mój główny cel
życiowy „chcę być szczęśliwa”
został zrealizowany. Jednak przestało mi to wystarczać.
Chcę przyspieszyć, chcę
zmienić swoje życie jeszcze bardziej, chce czerpać z niego całymi garściami!
Jednak
potrzebuję do tego wsparcia, a w grupie
zawsze raźniej i stąd moja obecność tutaj. Zobaczymy. Trzymam kciuki, by mi się
udało. I za Balloongirl też trzymam kciuki :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz