Cisza na morzu..

Pofolgowałam sobie..

Plany z wyzwania 30dniowego odeszły w niepamięć z różnych powodów i spadku formy, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jestem fajterem i wracam do gry o siebie i swój rozwój. Może to nie był jeszcze odpowiedni czas na podjęcie takiego wyzwania?

Jednak nie oznacza to, że spoczęłam na laurach. Cały czas szukam dla siebie jakichś aktywności, próbuję nowych rzeczy, nowych zadań. Staram się żyć w zgodzie ze sobą i wychodzi mi to coraz lepiej. Nieuchronnie zbliża się koniec prawojazdowego kursu, więc czas wziąć się za przygotowywanie do nowego egzaminu teoretycznego. A oprócz tego dalsze pogłębianie zasad zdrowego żywienia, wyszukiwanie nowych potraw, gotowanie coraz to lepszych rzeczy. I powrót do aktywności fizycznej po kilku dniach błogiego lenistwa. Ostatnio porzuciłam Chodakowską, ale znalazłam chyba coś, co bardziej mi odpowiada. I w myśl zasady, że każdy ruch fizyczny coś daje ( a daje naprawdę, to widać!) od jutra podejmuję się 6dniowego treningu z Tiffany Rothe. Może wytrwam, choć na razie czarno to widzę ;)

No i zmotywowanie siebie do powrotu tutaj. Tak, to też plan na najbliższy tydzień.

Idealia

¡Compártelo!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Buscar

 

About

Zmiana zmianę pogania - rozwój osobisty dwóch maruderów Copyright © 2011 | Tema diseñado por: compartidisimo | Con la tecnología de: Blogger